środa, 8 sierpnia 2012

Opuszczona Kostnica rozdział 8

                                                          Nieznajomi spotykają się 

Był słoneczny , spokojny poranek kiedy cała trójka rozmyślała nad wczorajszym zdarzeniem .

-Robert , Robert , Robert kto to może być ? - pytał Chris

-Nie mam pojęcia , po prostu słyszałem to i tyle - wzdrygnął się - Jestem pewny , chyba mi wierzycie - mówił Andy

-Jasne ! - wtrącił się Bob . 

-Jak w ogóle mogłeś pomyśleć że nie . Wiesz jak martwiliśmy się o ciebie .

-Wiem , przepraszam . 

-Teraz trzeba być już zupełnie ostrożnym no i - zawahał się - przyjrzeć się bliżej Kostnicy .

-Oho , idzie ! - oznajmił Chris wskazując na drzwi 

W progu stanęła zaspana jeszcze ciotka , która ponagliła ich , gdyż za 10 minut musieli iść do szkoły .
Wakacje miały rozpocząć się za tydzień także chłopcy mieli dużo czasu na przyglądanie się Kostnicy .

Po szkole wyszli na dwór aby trochę odpocząć od wrażeń . Z za ich mieszkania wyszedł Adam . 
Jest to jedenastoletni - o rok młodszy od bohaterów chłopak , którego nie za bardzo chłopcy lubili . Podobnie do Andy'ego miał długie brązowe włosy . Był mistrzem w chowanego na osiedlu . Zawsze gdy pojawia się zagrożenie ucieka co sił w nogach . 

-Siema chłopaki .

-Siemasz .

-Hej .

-Cześć .

-Co macie takie miny jak srające koty na pustyni ? 

-Słuchaj ,wiesz coś o Kostnicy ? - spytał Chris

Bob szturchnął go co znaczyło że brat palnął przy nim o ich tajemnicy

-O czym ? - niedosłyszał Adam

-A nie o niczym , tak se powiedziałem .

Chłopcy posiedzieli jeszcze godzinę z Adamem po czym mówiąc iż idą do domu skierowali się ku Kostnicy . 
Nie chcieli tam iść , jednak czuli , że coś tam ich ciągnie , że może ich coś ominąć . Miasteczko potem las i mury stały się codzienną pielgrzymką braci . Po dojściu na miejsce przerażeni ujrzeli zdenerwowanego , krzyczącego mężczyznę z uniformem na koszulce , a obok jego stał równie rozwścieczony czarnowłosy nieznajomy !

Ten rozdział jest trochę krótszy ponieważ nie miałem pomysłu ale w następnym będzie ciekawie...zapraszam...

3 komentarze: