Jutro wyruszamy
Tak jak pan Churski kazał , Andy , Bob i Chris poszli do byłego przewodniczącego klubu , do którego wcześniej chodził . Właściciel mieszkał w ładnym domu . Ściany z zewnątrz pomalowane były na żółto a całość scalał ceglany kominek . Chłopcy zapukali . W progu stanął postawny , wysoki mężczyzna ubrany w czarną skórzaną kurtkę i obcisłe ciemne jeansy . Włosy jego były trochę dłuższe od przeciętnego mężczyzny a oczy czarne jak smoła wpatrywały się w nich .
-Witam dzieci .- przywitał zdezorientowany nieco
-Dzień dobry , czy pan jest byłym kierownikiem klubu historyczno - poszukiwawczego ? - spytał prosto z mostu Bob
-Heh tak... , skąd wy o tym wiecie ?
-Powiedział nam pan Churski .
-Churski , Churski , Churski pamiętam , to jego wtedy wywaliłem za yyyyyyyy<wtrącił się Andy>Kostnicę ? - spytał
-Tak , skąd wy to wiecie dzieciaki ?
-Jak nas pan wpuści to powiemy jeszcze wiele ciekawych rzeczy. - oznajmił Chris
Kierownik sapnął
-Miałem iść na siłownie ale dobrze wchodźcie .
-Pan chodzi na siłownie ? - spytał zdziwiony jak bracia Andy
Kierownik wyglądał jak gdyby był co najmniej po 70-ątce .
-Tak , całe życie trenowałem to dlaczego nie do trumny hahahha .
Całą historię zaczął opowiadać panu Andrzejowi Kacemu Bob . Andrzej nie dowierzał , że chłopaki tak młodzi uciekli przed czarnowłosym Robertem . Był również pełen podziwu dla Andy'ego , który wytrwał od rowu aż po przewidzenie w lokum Roberta . Nadszedł moment by powiedzieć panu o ty iż młody człowiek u boku czarnowłosego to właśnie jego syn .
-Co ?! Niemożliwe ?! Musimy natychmiast udać się do tego zgreda Churskiego . oburzony rozkazał Andrzej
* * *
-Tak stary druhu to prawda . - potwierdził Churski podając zdjęcie zrobione przez chłopców
-No cóż , będę musiał mu przemówić do rozsądku choć pewnie i tak ucieknie . - odparł Andrzej
-Proszę panów . - odezwał się Chris
-Tak Chris , o co chodzi ? - spytał Churski
-Bo ten czarnowłosy Robert to jak pan mówi musi być starszym mężczyzną , a z tego co widzieliśmy i jak on pobił nieznajomego to musi być bardzo sprawny fizycznie , więc ile on może mieć lat ?
-Churski stary wyjadaczu , obydwaj nadajemy się do muzeum . Nie będziemy się przed "młodymi" kryli cho nie ? Chłopaki ja mam 73 lata . - powiedział Andrzej
-Ufff ja mam 69 lat moi mili , a tamten był ode mnie o 2-3 lata młodszy...- oznajmił Churski
-Pan ma 73 lata ?! Wygląda pan na 50 i jeszcze te mięsnie - zdziwił się Bob
-O tak , ten skurczybyk haha cały swój żywot trenował , nawet nie wiecie jak on na treningach boksu rozwalał rok temu 30-latków . - parsknął Churski
-Nie ukrywam , że dzięki treningowi czuję się 15 lat młodszy ale nie ma co . Lata robią swoje ostatnio czuję już że jestem coraz słabszy więc musimy uważnie przyjrzeć się temu jak mu tam ? - spytał Andrzej
-Robertowi ? - odpowiedział Bob
-Tak , więc jutro o 14 idziemy pod te przeklęte prosektorium i zorientujemy się co i jak . - postanowił Andrzej
Wszyscy zaufali nadzwyczaj sprawnemu 73 latkowi . Był to niesamowity człowiek , podobny do dzisiejszych takich sław kina akcji jak Chuck Norris - czy starszy tym lepszy...
Już w następnym rozdziale czuć będzie ten klimat , który będzie wan towarzyszył przez cały ostatni... plis komentujcie i dodawajcie się do obserwatorów... nara xD
sobota, 13 października 2012
niedziela, 7 października 2012
Opuszczona Kostnica rozdział 17
Następna wizyta u Churskiego
Chłopcy musieli stawić czoła perspektywy nocy spędzonej w tej odrażającej chacie leśnika .
* * *
Okazało się , że nie było tak strasznie jak wyobrażali to sobie chłopcy . Dostali posłanie u góry a Kaitlin z koleżanką na dole . Sam Leśnik spał na strychu - odważny . Andy , Bob i Chris nie mogli zasnąć . Oparci o parapet wpatrywali się w okno , w którym nic nie dostrzegali prócz ciemnej ,burzowej, zimnej oraz wietrznej nocy . Kładąc czuli się nie komfortowo , ale nie mieli innego wyjścia , choć gdyby tylko nie padało zaraz niepostrzeżenie udali by się do Kostnicy .
* * *
Z samego rana o 7 Kaitlin , Marzena i chłopaki wyruszyli w drogę powrotną - do domu . Niebo stało się już błękitne a słońce wpadało coraz większymi promykami . Zadowoleni i zmęczeni w końcu dotarli . Ciotka pozwoliła wyjść "młodym" na dwór . Nie wiedziała , że i tak pójdą do Kostnicy .
Jak zwykle ten widok robił wrażenie . Popisane mury . Stare rynny . Spruchniałe , drewniane drzwi i popękane okna . Prosektorium wyglądało przerażająco . Jak na klimat niczym z horroru przystało . Już właśnie chłopcy mieli wejść na podest do wejścia na górę , gdy usłyszeli dziwny szelest . Chowając się za wielki dąb ujrzeli młodego kolegę czarnowłosego , którego widzieli przy śledztwie byłego członka klubu historyczno - poszukiwawczego . Zrobili zdjęcie i uciekli za mur . Młody mężczyzna udał się w kierunku prosektorium a z lasu wyszedł "uniform" !
* * *
Dwa zdjęcia za jednym podejściem . Bardzo dobry bilans mieli chłopcy , którzy dopiero przed chwilą na "okręrz " minęli "uniforma" . Teraz stali już przed drzwiami pana Churskiego .
-Witajcie moi mili , pan Staszek wcześniej poinformował mnie , że macie dla mnie najświeższe wiadomości . - rzekł Churski otwierając drzwi
-Dzień dobry , tak Andy musi panu coś opowiedzieć . - odpowiedział Chris
Andy powiedział wszystko co wiedział od czasu tego " przewidzenia " . Churski bardzo zainteresował się tym i zapytał o zdjęcia .
-Tak mamy obydwóch proszę pana - mówił Bob przekazując zdjęcia w ręce starszego pana
-O jasna cholera . Znam ich . Ten z tym dziwnym znakiem to siostrzeniec dawnego kierownika wrogiego klubu historyczno... wiecie o co chodzi . Ten drugi zaś to syn naszego byłego kierownika .
-Co znaczy wrogiego klubu ? - pytał Andy
-Tamten klub zawsze miał mniej nagród wojewódzkich od nas i nam tego zazdrościł . A jeśli chodzi o tego drugiego . Andy byłeś u mojego byłego kierownika klubu ?
-Nie .
-No nic chłopcy , jeszcze dziś musicie iść do niego a później zdecydujemy co dalej . Dobrze ?
-Dobrze - chórem odpowiedzieli Andy , Chris i Bob
To już naprawdę ostatnie rozdziały... cały czas przygotowuję się do tego ostatniego... będzie ogień z dupy na zakończenie 1 części... pozdro xD
Chłopcy musieli stawić czoła perspektywy nocy spędzonej w tej odrażającej chacie leśnika .
* * *
Okazało się , że nie było tak strasznie jak wyobrażali to sobie chłopcy . Dostali posłanie u góry a Kaitlin z koleżanką na dole . Sam Leśnik spał na strychu - odważny . Andy , Bob i Chris nie mogli zasnąć . Oparci o parapet wpatrywali się w okno , w którym nic nie dostrzegali prócz ciemnej ,burzowej, zimnej oraz wietrznej nocy . Kładąc czuli się nie komfortowo , ale nie mieli innego wyjścia , choć gdyby tylko nie padało zaraz niepostrzeżenie udali by się do Kostnicy .
* * *
Z samego rana o 7 Kaitlin , Marzena i chłopaki wyruszyli w drogę powrotną - do domu . Niebo stało się już błękitne a słońce wpadało coraz większymi promykami . Zadowoleni i zmęczeni w końcu dotarli . Ciotka pozwoliła wyjść "młodym" na dwór . Nie wiedziała , że i tak pójdą do Kostnicy .
Jak zwykle ten widok robił wrażenie . Popisane mury . Stare rynny . Spruchniałe , drewniane drzwi i popękane okna . Prosektorium wyglądało przerażająco . Jak na klimat niczym z horroru przystało . Już właśnie chłopcy mieli wejść na podest do wejścia na górę , gdy usłyszeli dziwny szelest . Chowając się za wielki dąb ujrzeli młodego kolegę czarnowłosego , którego widzieli przy śledztwie byłego członka klubu historyczno - poszukiwawczego . Zrobili zdjęcie i uciekli za mur . Młody mężczyzna udał się w kierunku prosektorium a z lasu wyszedł "uniform" !
* * *
Dwa zdjęcia za jednym podejściem . Bardzo dobry bilans mieli chłopcy , którzy dopiero przed chwilą na "okręrz " minęli "uniforma" . Teraz stali już przed drzwiami pana Churskiego .
-Witajcie moi mili , pan Staszek wcześniej poinformował mnie , że macie dla mnie najświeższe wiadomości . - rzekł Churski otwierając drzwi
-Dzień dobry , tak Andy musi panu coś opowiedzieć . - odpowiedział Chris
Andy powiedział wszystko co wiedział od czasu tego " przewidzenia " . Churski bardzo zainteresował się tym i zapytał o zdjęcia .
-Tak mamy obydwóch proszę pana - mówił Bob przekazując zdjęcia w ręce starszego pana
-O jasna cholera . Znam ich . Ten z tym dziwnym znakiem to siostrzeniec dawnego kierownika wrogiego klubu historyczno... wiecie o co chodzi . Ten drugi zaś to syn naszego byłego kierownika .
-Co znaczy wrogiego klubu ? - pytał Andy
-Tamten klub zawsze miał mniej nagród wojewódzkich od nas i nam tego zazdrościł . A jeśli chodzi o tego drugiego . Andy byłeś u mojego byłego kierownika klubu ?
-Nie .
-No nic chłopcy , jeszcze dziś musicie iść do niego a później zdecydujemy co dalej . Dobrze ?
-Dobrze - chórem odpowiedzieli Andy , Chris i Bob
To już naprawdę ostatnie rozdziały... cały czas przygotowuję się do tego ostatniego... będzie ogień z dupy na zakończenie 1 części... pozdro xD
wtorek, 2 października 2012
Opuszczona Kostnica rozdział 16
Poranek
(...) pytała błagalnie chłopców .
* * *
Chłopcy opowiedzieli ciotce cała historię związaną z Kostnicą .
- I tak tu właśnie się znaleźliśmy . - wyjaśnił Bob
- Boże , jaka ja byłam głupia<przerwał jej leśnik Staszek>co?! Andy musisz jak najszybciej opowiedzieć o tym panu Churskiemu . Były członek koła historyczno-poszukiwawczego na pewno się tym zainteresuję .
-Ależ , co pan mówi !? Przecież im mogła stać się krzywda . - protestowała Kaitlin
-Wiem , ale to co on wie ma znaczące wpływ na to by w posiadanie skarbu Krawców nie weszli ci nikczemni ludzie . Nie możemy to tego dopuścić !
-Co mi z waszego zasranego skarbu ! Moi chłopcy byli gonieni przez tego czarnowłosego człowieka !
-Ciociu nie mamy już 10 lat ! Poza tym ten człowiek jest dość stary , nie miał większych szans ich dogonić ! A tak właściwie to ile on może mieć lat ? - pytał Andy
-Nie wiem o to musicie spytać Churskiego .
-Czy pan jest nienormalny !? Jeszcze pan ich nakręcą z tą klątwa skarbu !? Niech się pan opanuje to są jeszcze dzieci !
-Nie widzisz kobieto że oni chcą nam pomóc ! Przy mnie nic im się nie stanie ! Poza tym ten skarb to coś ważniejszego niż twoja nadmierna opiekuńczość !
-Tak ?! Jeżeli przez te opowiastki chłopcom to przysięgam że zamorduje pana tymi gołymi "ręcami" !
-Dobrze , ale musi pani nam zaufać .
-Mamo zgódź się byśmy mogli opowiedzieć wszystko panu Churskiemu . To dla niego bardzo ważne . - powiedział Chris
-No dobrze , ale macie zakaz zbliżania się do tego przeklętego prosektorium , jasne ?
-Jasne . - odpowiedział
-No dobrze , dziś zanocujecie u mnie w chacie . Na zewnątrz burza i nie zanosi się na poprawę . I dla was panie i dla chłopców znajdzie się miejsce i śpiwór , a w razie czego sam prześpię się tu na kanapie .
Wszyscy zgodzili się , gdyż nie wyobrażali sobie powrotu do domu . Na dworze cały czas grzmiało . Chłopcy musieli stawić czoła perspektywy nocy spędzonej w tej odrażającej chacie leśnika .
Ojj dawno nie było rozdziału... wycieczka... otrzęsiny w szkole... ale myślę że zaspokoiłem trochę wasze oczekiwania... pozdro xD
(...) pytała błagalnie chłopców .
* * *
Chłopcy opowiedzieli ciotce cała historię związaną z Kostnicą .
- I tak tu właśnie się znaleźliśmy . - wyjaśnił Bob
- Boże , jaka ja byłam głupia<przerwał jej leśnik Staszek>co?! Andy musisz jak najszybciej opowiedzieć o tym panu Churskiemu . Były członek koła historyczno-poszukiwawczego na pewno się tym zainteresuję .
-Ależ , co pan mówi !? Przecież im mogła stać się krzywda . - protestowała Kaitlin
-Wiem , ale to co on wie ma znaczące wpływ na to by w posiadanie skarbu Krawców nie weszli ci nikczemni ludzie . Nie możemy to tego dopuścić !
-Co mi z waszego zasranego skarbu ! Moi chłopcy byli gonieni przez tego czarnowłosego człowieka !
-Ciociu nie mamy już 10 lat ! Poza tym ten człowiek jest dość stary , nie miał większych szans ich dogonić ! A tak właściwie to ile on może mieć lat ? - pytał Andy
-Nie wiem o to musicie spytać Churskiego .
-Czy pan jest nienormalny !? Jeszcze pan ich nakręcą z tą klątwa skarbu !? Niech się pan opanuje to są jeszcze dzieci !
-Nie widzisz kobieto że oni chcą nam pomóc ! Przy mnie nic im się nie stanie ! Poza tym ten skarb to coś ważniejszego niż twoja nadmierna opiekuńczość !
-Tak ?! Jeżeli przez te opowiastki chłopcom to przysięgam że zamorduje pana tymi gołymi "ręcami" !
-Dobrze , ale musi pani nam zaufać .
-Mamo zgódź się byśmy mogli opowiedzieć wszystko panu Churskiemu . To dla niego bardzo ważne . - powiedział Chris
-No dobrze , ale macie zakaz zbliżania się do tego przeklętego prosektorium , jasne ?
-Jasne . - odpowiedział
-No dobrze , dziś zanocujecie u mnie w chacie . Na zewnątrz burza i nie zanosi się na poprawę . I dla was panie i dla chłopców znajdzie się miejsce i śpiwór , a w razie czego sam prześpię się tu na kanapie .
Wszyscy zgodzili się , gdyż nie wyobrażali sobie powrotu do domu . Na dworze cały czas grzmiało . Chłopcy musieli stawić czoła perspektywy nocy spędzonej w tej odrażającej chacie leśnika .
Ojj dawno nie było rozdziału... wycieczka... otrzęsiny w szkole... ale myślę że zaspokoiłem trochę wasze oczekiwania... pozdro xD
Subskrybuj:
Posty (Atom)