piątek, 29 czerwca 2012

Opuszczona Kostnica rozdział 2

                                                  Przerażający widok budynku

Nazajutrz rodzina Smith Ciotka Kaitlin , Bob , Chris oraz Andy przygotowywała się do wyjścia na działkę . Smithowie to emigranci . Przyjechali tu do Polski ponieważ w ojczystej Ameryce ludzie szydzili z nich po tym jak nieżyjąca już matka chłopców pani Sam zamordowała młodego mężczyznę bez powodu . Najciężej znieśli to Bob , Chris i Andy . W nowym otoczeniu nie mieli wielu kolegów a jedyna osoba z ich kraju to nielubiany John .

Po godzinie cała paczka znajdowała się na działce . Znudzeni bracia patrzyli tylko jak ich Ciotka oddaje się kąpielom słonecznym . Chris miał dość i wykombinował jak tu wymigać się .

-Ciociu-zawołał

-Tak Chris??-odpowiedziała Ciotka Kaitlin

-Wiesz że mamy dziś ważną klasówkę z polaka i musimy się jeszcze pouczyć.-kombinował 

-Z  polaka co??Masz racje będziecie musieli się jeszcze pouczyć , gdyż nie do końca opanowaliście nowy język-powiedziała

-A moglibyśmy teraz pojechać do domu i iść się pouczyć??-wertował sprytny chłopak

-Dobrze-przytaknęła  

Chrisowi udało się . Chłopcy byli już wolni . Teraz myśleli tylko o jednym - o opowieści John'a . Wyczytali w kafejce internetowej , że kiedyś było to prosektorium  , w którym najprawdopodobniej miało miejsce wiele przekrętów . Jednak nie dowiedzieli się nic o tak dalekiej historii kostnicy jaką jest 1 wojna światowa . Aktualnie budynek ten stał opuszczony i nikomu nie potrzebny.

Trójka młodych detektywów wyruszyła do kostnicy . Drogę znali od Johna , który powiedział im ją wcześnie rano przez okno . Poszli najpierw przez park a później obok starego osiedla . Tak doszli do ogromnego muru , za którym znajdował się szpital psychiatryczny . Naprzeciwko "psychiatryka" znajdowała się słaba uczelnia . 

-To już tu za rogiem.-oznajmił podniecony Bob

-No aż mnie ciarki przechodzą.-powiedział bojaźliwy Andy

-Dobra chłopaki , idziemy!-zarządził Chris

Za progiem muru chłopcy ujrzeli kostnicę . Kostnica to wysoki , lecz nie duży budynek zbudowany z cegieł .
Na wprost było widać podest do głównego wejścia . Na dole pod podestem miejsce miały zamknięte drzwi do piwnicy . Lewa część budowli obfitywała w okna podobne do kościelnych . Całość okalały brudy i ścieki . Na widok budynku chłopcom zjeżyły się włosy na głowie .Widok kompleksu kostnicy był przerażający . Nic dziwnego że rzadko kto tam chodził . Jak się później okazało kostnica ma 5 wejść . Dwa z sprzodu , jedno z lewej , jedno z prawej oraz tylne . Wejście ze strony lewej zamknięte było wielkimi mosiężnymi drzwiami popisanymi spray'ami . Wejście z prawej zamykały małe czarne drzwi . Najstraszniejsze było wejście ostatnie - te z tyłu . Właśnie tam znajdowali się teraz chłopcy . Nie było tam żadnych drzwi . Przez ich brak można było zobaczyć schody do piwnicy . Nagle z drugiej strony chłopcy usłyszeli hałas jakby ktoś rzucał szafką o ziemię . 

-Słyszysz Chris ???-pytał przestraszony Bob

-Co to może być ???-przerwał siny już Andy
 
-Tam ktoś jest , jestem pewny !!!-oznajmił Chris


To była 2 część mojego opowiadania , następna część w piątek . Komentujcie....


niedziela, 24 czerwca 2012

Opuszczona Kostnica rozdział 1

                                                   Historia John'a o opuszczonej kostnicy.


Jak zwykle o poranku chłopcy jedli śniadanie. Właśnie był weekend, więc nie musieli iść do szkoły. Chris, Andy i Bob byli braćmi, toteż mieli wiele wspólnych zainteresowań. Jedno z nich, to rozwiązywanie zagadek. Ciocia Kaitlin pewnie wiele razy musiałaby kupować następną parę okularów, gdyby nie oni. Ci jednak woleli przyglądać się trudniejszym łamigłówkom. Po śniadaniu trójka nastolatków wyszła na dwór. Było dość pochmurnie i nie było widać nikogo z ich znajomych, lecz w oddali Andy zobaczył John'a. Wywarło to w nich mieszane uczucia , gdyż żaden z chłopców nie specjalnie go lubił. Był to silny, wysportowany czternastolatek, który zawsze miał na celu udowodnienie iż jest najlepszy ze wszystkich.
-Hej chłopaki! -krzyknął

-Siemasz John - odpowiedzieli Bob,Andy i Chris

-Co robicie? - spytał dwa lata starszy kolega

-Nic specjalnego -odparł Chris

Cała czwórka poszła pohuśtać się. Na nowo wyremontowanym placu znajdowały się akurat dwie. Obok wisiały także dwie opony, dla tych "wolniejszych". Jak zwykle spór o to, kto ma siedzieć na huśtawkach załagodził ugodny Bob. John spytał  braci czy widzieli kiedyś starą kostnicę. Zdezorientowani chłopcy nie odpowiedzieli.

-Dawno temu, kiedy na terenie całego świata panowała 1 wojna światowa, Niemcy wymordowali miliony ludzi z powierzchni ziemii. Jednym z miejsc, w których je spalano jest właśnie stara, opuszczona kostnica. W piecach w piwnicy do tej pory znajdują się szczątki ludzi oraz ich kości. Legenda głosi, że ludzie, którzy tam wchodzą nigdy z niej nie wychodzą .-mówił John

-Władze miasta wystawili tą nieruchomość na sprzedaż. Tylko jakiś niewidomy albo głuchy kupił by to coś.

-John! Do domu, ale już !- wykrzyknęła z okna Pani Heathiu - mama John'a

Chłopak pognał czym prędzej do domu a chłopcom na twarzach pojawił się znany uśmiech. Oznaczało to jedno...  chcą bliżej przyjrzeć się opuszczonej kostnicy.



Była to pierwsza część mojego opowiadania , mam nadzieję że się spodobało...piszcie