niedziela, 7 października 2012

Opuszczona Kostnica rozdział 17

                                                         Następna wizyta u Churskiego 

Chłopcy musieli stawić czoła perspektywy nocy spędzonej w tej odrażającej chacie leśnika .

                                                                     *   *   *

Okazało się , że nie było tak strasznie jak wyobrażali to sobie chłopcy . Dostali posłanie u góry a Kaitlin z koleżanką na dole . Sam Leśnik spał na strychu - odważny . Andy , Bob i Chris nie mogli zasnąć . Oparci o parapet wpatrywali się w okno , w którym nic nie dostrzegali prócz ciemnej ,burzowej, zimnej oraz wietrznej nocy . Kładąc czuli się nie komfortowo , ale nie mieli innego wyjścia , choć gdyby tylko nie padało zaraz niepostrzeżenie udali by się do Kostnicy . 

                                                                      *  *  * 

Z samego rana o 7  Kaitlin , Marzena i chłopaki wyruszyli w drogę powrotną - do domu . Niebo stało się już błękitne a słońce wpadało coraz większymi promykami . Zadowoleni i zmęczeni w końcu dotarli . Ciotka pozwoliła wyjść "młodym" na dwór . Nie wiedziała , że i tak pójdą do Kostnicy . 

Jak zwykle ten widok robił wrażenie . Popisane mury . Stare rynny . Spruchniałe , drewniane drzwi i popękane okna . Prosektorium wyglądało przerażająco . Jak na klimat niczym z horroru przystało . Już właśnie chłopcy mieli wejść na podest do wejścia na górę , gdy usłyszeli dziwny szelest . Chowając się za wielki dąb ujrzeli młodego kolegę czarnowłosego , którego widzieli przy śledztwie byłego członka klubu historyczno - poszukiwawczego . Zrobili zdjęcie i uciekli za mur . Młody mężczyzna udał się w kierunku prosektorium  a z lasu wyszedł "uniform" ! 

                                                                     *  *  *

Dwa zdjęcia za jednym podejściem . Bardzo dobry bilans mieli chłopcy , którzy dopiero przed chwilą na "okręrz " minęli "uniforma" . Teraz stali już przed drzwiami pana Churskiego . 

-Witajcie moi mili , pan Staszek wcześniej poinformował mnie , że macie dla mnie najświeższe wiadomości . - rzekł Churski otwierając drzwi 

-Dzień dobry , tak Andy musi panu coś opowiedzieć . - odpowiedział Chris 

Andy powiedział wszystko co wiedział od czasu tego " przewidzenia " . Churski bardzo zainteresował się tym i zapytał o zdjęcia . 

-Tak mamy obydwóch proszę pana - mówił Bob przekazując zdjęcia w ręce starszego pana 

-O jasna cholera . Znam ich . Ten z tym dziwnym znakiem to siostrzeniec dawnego kierownika wrogiego klubu historyczno... wiecie o co chodzi . Ten drugi zaś to syn naszego byłego kierownika . 

-Co znaczy wrogiego klubu ? - pytał Andy 

-Tamten klub zawsze miał mniej nagród wojewódzkich od nas i nam tego zazdrościł . A jeśli chodzi o tego drugiego . Andy byłeś u mojego byłego kierownika klubu ? 

-Nie . 

-No nic chłopcy , jeszcze dziś musicie iść do niego a później zdecydujemy co dalej . Dobrze ?

-Dobrze - chórem odpowiedzieli Andy , Chris i Bob 

To już naprawdę ostatnie rozdziały... cały czas przygotowuję się do tego ostatniego... będzie ogień z dupy na zakończenie 1 części... pozdro xD
                                       

3 komentarze:

  1. Jezu , ty masz jakiś dar ku*wa do pisania chłopie xD Mam nadzieję , że przerwa między 1 a 2 częścią będzie krótka bo zwariuje .

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne pisz dalej czekam na dalsze rozdziały. ;)

    OdpowiedzUsuń